Floating, deprywacja sensoryczna, czyli nasze rozmowy kiedyś o tym co pokazali w Stranger Things.
Sławek: Czołem.
Mam pytanie czy ktoś z Was próbował floatingu?? Będę za niedługo w Warszawie i mam zamiar się wybrać. Widzę, że są chyba ze trzy opcje. Czy znacie, polecacie któreś z miejsc??? Pzdr.
Damian: Czytałem sporo na ten temat, ale jeszcze się nie wybrałem. Napisz koniecznie jak już będziesz.
Sławek: Spoks, aj tam zawsze chciałem tego spróbować, odkąd z 20 lat temu oglądnąłem „Odmienne stany świadomości”, a teraz jest to dostępne więc…
Damian: Chacha, ja dokładnie tak samo. 😀
Norbert: Deprywacja sensoryczna… myślę, że to dobry wstęp do późniejszych relaksacji i większych możliwości oobe… też muszę się wybrać… jakie są te opcje i jakie ceny??
Sławek: No właśnie, opcji jest kilka, ceny to jakieś 120 zł. za chyba 45 – 60 min.
Dawid: Ja byłem, poszedłem sobie na 2 godziny. Miałem za duże oczekiwania w sumie, bo spodziewałem się tripa jak po LSD albo jakiegoś OOBE, ogólnie czegoś spektakularnego się spodziewałem. Nic z tych rzeczy się nie wydarzyło, natomiast osiągnąłem bardzo głęboki relaks, jakiego na jawie przed tym dawno nie czułem. Także bardzo przyjemnie. Ja byłem w tym http://oceanspokojny.com.pl/oferta.html 160 zł za 2 godziny, to niezła cena, biorąc pod uwagę, że godzina kosztuje 120 zł.
Jacek: Czyli na OOBE nie ma co się nastawiać, OK.
Sławek: Dawid, to ja pójdę bez oczekiwań. A samo miejsce? Czysto, bezpiecznie, przytulnie?? Wróciłbyś tam?
Dawid: Wróciłbym. Miła Pani w recepcji, sama regularnie floatuje. Dokładnie: czysto, bezpiecznie, przytulnie.
—————————-
Wpis pochodzi z grupy wyjątkowych osób zajmujących się poszerzaniem świadomości.
Spodobało się? Udostępnij znajomym, niech świadomość się poszerza <3 <3 <3