– moja „filozofia” – wszystko jest powierzchnią – funkcją cd.
– iluzja 2D fraktala ,który wygląda jak 3D
– przestrzeń – to coś czego nie ma
– jesteśmy cieniem słońca
– słońca widzialne i niewidzialne
3-9 – (1:43)
– o bananach niedojrzałych
– o wpływie jedzenia na agresję
3-10 – (1:19)
– blondynka
3-11 – (1:49)
– jaka wartość intencji taki matrix materializacji
by Max Love 333
Moj pierwszy raz Salvia Divinorum
Salvia Divinorum
fragment mojej książki Sex, Drugs & Enlightment
Liczba Urodzeniowa – 333/76
Miejsce Narodzin – Świebodzin
Ryby, 44, Smok
Dzień Oświecenia – 30.03.03
Moje psychedeliczno-duchowe praktyki
LSD (x1) 1997
Grzyby (>x50) od 2001
Salvia D. (>x20) od 2002
HBWR (>x25) od 2002
Marihuana (>500gr) od 1996
Ayahuaska (x2) od 2010
San Pedro (x5) od 2011
MDMA (>x200) 9 miesięcy na przełomie 2001/2002
Piołun (x1) 2005
Medytacje Krija Joga > 4000h (od 2006)
Praktyka Naturalnego Światła (dzogchen) > 5000h (od 2003)
Sun Yoga > 2000h (od 2008)
i wiele innych praktyk…
——————————————————–
Salvia divinorum przyszła do mnie w sposób przypadkowy. W 2002 roku trafiłem w Berlinie na sklep Maria Johanna. Były tam lufy i inne akcesoria dla palaczy marihuany. W jednej gablocie były ziołowe specyfiki i wśród nich suszone liście salvii. Już o niej wcześniej czytałem, ale nie wiedziałem gdzie można ją kupić. Zakupiłem wtedy salvię i nasiona HBWR – hawaiian baby woodrose. Cieszę się, że salvia divinorum za pierwszym razem była w postaci liści, a nie ekstraktu. Teraz w większości ludzie od razu palą ekstrakt x5, x10 , a nawet x20. Salvia divinorum zawiera salvinorum, który można przedawkować, co kiedyś zrobiłem z ekstraktem x10, nie wyobrażam sobie palenia ekstraktu x20. Liście salvii powinno się rzuć, ale nigdy tak jej nie spożyłem. W 2011 spotkałem w Ekwadorze Bill’a poszukiwacza złota, który miał wiele lat doświadczeń z salvią. Powiedział mi, że nigdy jej nie palił, zawsze żuł i były to najbardziej mistyczne doświadczenia w życiu jakie miał. Dodał, że dla niego palić salvie to jak dokonać gwałtu. Po tym stwierdzeniu uznałem, że następny raz chcę żuć liście.
Pierwszy raz z salvią był w obecności Magdy, tej która miała do mnie pretensje, że „zrobiłem z niej dziwkę”. Skręciłem sobie liście z odrobiną tytoniu, usiadłem i paliłem. Oj, czas się zakrzywił, przestrzeń się zmiękczyła i spowolniła, wszystko stało się metafizyczne, filozoficzne, duchowe. Pamiętam, że bardzo się spociłem się, co po salvii jest zawsze u mnie obecne oraz czułem pewien metaliczny smak w ustach, co również jest typowe. Na stole stała szklanka z wodą i łyżeczką w środku. Zrozumiałem od razu cała istotę powiedzenia „do połowy pełna czy pusta”. Zrozumiałem też przewrotność tego stwierdzenia, które opiera się na słowach pełny i pusty, które są totalną pomyłką, jednak teraz tego tłumaczyć nie będę. Zawsze wszystko jest puste, choć wygląda jak pełne.
Skupiłem wzrok na miejscu styku zakrzywionej powierzchni wody z powierzchnia łyżeczki. Skupienie wzroku przeniosło całą moją świadomość w tamto miejsce, cały byłem w tym jednym punkcie rozmiarów czubka igły. To był chyba pierwszy raz, gdy dokonałem tego co Milarepa chowając się przed deszczem do rogu jaka, jednak wtedy nie wiedziałem o Milarepie i jego czwartowymiarowych wyczynach, ani nie rozpoznałem tego tak jak teraz opisuję. Wszystko jest dane w odpowiednim czasie.
Będąc w tym punkcie jasne dla mnie było, że tamten punkt określa istotę całego wszechświata, życia, wszystkiego bo tam było wszystko.
Moja opiekunka nic nie mówiła tylko mnie obserwowała i potem powiedziała mi, że na tę szklankę to patrzyłem się może ze dwie ‒ trzy minuty. Dla mnie to była cała wieczność. Odczucie czasu mierzymy chyba tym, jak głęboko czegoś doświadczamy.
Pamiętam, że byłem spocony i zimny, ale nie było mi zimno, to była kolejna zmysłowa zagadka odnośnie odczucia zimna. Ach te zmysły Hindusi mówią żeby im nie ufać.
Rozmowa z moją opiekunką nie miała sensu. Zupełnie nie rozumiała mojego punktu widzenia, więc zaczęliśmy się kochać i to było chyba najwspanialsze doświadczenie sexualne, jakie było mi dane przeżyć. Nie nastawiałem się na nic szczególnego. Kochałem się po trawie, po extasy, po mleku z THC i innych specyfikach oraz różnych mixach, więc jasne jest dla mnie, że jest inaczej intensywniej, ale tego co przeżyłem po salvii się nie spodziewałem. Kluczem były zamknięte oczy, wtedy przenosiłem się w jakiś świat zupełnie mi nieznany. Byłem w przestrzeniach tak niesamowitych i niemożliwych do opisania, że daruję sobie jakiekolwiek próby. Do tego doznania wynikające z aktu kochania się przekładały się na rzeczywistość, w której byłem, tak jakby np. dreszcz zmieniał kolor przestrzeni, a uścisk powodował zmianę formy tej przestrzeni. No coś absolutnie niesamowitego i totalnie cudownego, do tego miałem totalną kontrolę nad poziomami podniecenia jakie sobie mogłem osiągać na zawołanie, mogłem też wstrzymać dopływ bodźców i tym samym przeżywać orgazmy dolinowe.
Myślę, że po salvii mógłbym wejść nawet na dwudziesty stopień orgazmów dolinowych. Magda oczywiście nic takiego nie miała, pięknie byłoby doświadczyć tego we dwoje. Po całym sexualnym doświadczeniu trwającym w przestrzeni zamkniętych oczu nieskończoną ilość czasu, a tu w świecie ograniczeń były to może dwie godziny, stwierdziłem, że jeśli miałbym zaspokoić trzy, cztery, czy pięć kobiet naraz to tylko z salvią. Najlepszy naturalny afrodyzjak jaki dostała ludzkość. Salvia divinorum – roślina tantryczna tak nazwałbym ją, tyle że to efekt chyba uboczny, choć kto wie, kto wie.
by Max Love 333
tutaj możesz przeczytać o pierwszym razie z ayahuaską
Jak programować sny
Jak programować sny?
Potrzebujesz – zeszyt gładki i długopis
zapisujesz datę w zeszycie np. 23/24/03/2013
drukowanymi zapisujesz sen który chcesz wysnic
np. LATAM NAD MOIM MIASTEM – cokolwiek piszesz co chcesz, zacznij od prostych rzeczy.
Kladziesz się spac rozluzniasz się i wyobrazasz sobie ze latasz nad miastem. Jelsi mysli uciekna „w bok” o bez stresu plyn sobie wraz z myslami.
Jelsi danej nocy nie przysni ci się to co zaprogramowales to kolejnego dnia pamietaj ze tej nocy przysni ci się ze latasz nad miastem. Nikomu nic nie mow o tym. Przed snem powtorz procedure – zapisz date i to co chcez wysnic. Nie wymyslaj kolejnego snu dopoki nie przysni ci się ten. Dopiero jak ci się przysni wtedy wymysl sobie kolejny sen który chcez mieć.
W ten sposob mozesz tez dostac odpwiedzi odnosnie tego co masz robic gdzie mieszkac itd. tylko pamietaj zaczynaj od rzeczy prostych dla zabawy aby nie było w tym zadnego napiecia czy oczekiwania.
Przykady tego co na start programowac:
– jakies fantazje seksualne
– odwiedzenie jakis miejsc (tez ksiezyc czy mars) lub spotkanie jakis osob (znanych ci lub nie zyjacych lub nie – kiedys mailem w snach czesto Picassa)
– latanie, „nurkowanie” itp
by Max Love 333
.
.
Ayahuaska – mój pierwszy raz
Ayahuaska – Ekwador
fragment mojej książki Sex, Drugs & Enlightment
Do tej pory (09.2012 – kolejny raz by 27.12.2012) tylko raz miałem zaszczyt dostąpić ceremonii ayahuaski w ekwadorskiej dżungli z miejscowym curandero. Doświadczenie wykraczające poza wszystko co znałem do tej pory. Miało miejsce jakoś pod koniec października 2010. Na farmie znajomego Słowaka na skraju dżungli w małej drewnianej chatce, byliśmy w pięć osób plus curandero. Wcześniej się znaliśmy, bo na tej farmie spędziliśmy razem jakieś dziesięć dni, to dla mnie ważne bo nie lubię otwierać się energetycznie wśród osób, których nie znam. Nie lubię zbiorowych medytacji, jogi lub innych tego typu doświadczeń, gdzie mam się rozluźnić energetycznie. Wolę samemu jak szaman. Wypiliśmy ayahuaskę i dopiliśmy, bo nie dochodziło do przekroczenia granicy ograniczeń umysłu. Dwie osoby na drugi dzień nic nie pamiętały. Jedna coś pamiętała, a Słowak i ja pamiętaliśmy „wszystko”. Normalnie ayahaskę ludzie piją i kładą się, nie śpią tylko leżą, my chodziliśmy po chacie i poza chatą. Tak jak San Pedro ludzie piją i kładą się w nocy, w trakcie pełni tak, jak ja miałem San Pedro raz w dzień, raz w nocy, a raz na przełomie dnia i nocy. To są zupełnie inne doświadczenia i zupełnie inne lekcje.
Zewnętrzność jest Tobą tak samo jak Twoje wnętrze, tylko rożnie wyglądają, to jakbyś oglądał pusty słoik od środka i z zewnątrz, będziesz mieć dwa różne punkty widzenia.
Tak jak już pisałem to jakie ktoś dostanie doświadczenie z udziałem roślin zależy od jego świadomości, czyli od rozluźnienia, koncentracji i tym samym od ilości energii jaką będzie mieć do dyspozycji. Po prostu roślina to takie turbodoładowanie jakie się dostaje. Jeśli masz poziom sto to wejdziesz na sto trzydzieści, a jeśli ktoś ma poziom pięćdziesiąt to wejdzie na sześćdziesiąt pięć. Będziecie mieć zupełnie różne doświadczenia, każde będzie odpowiednie do poziomu danej osoby, gdy dostaniesz doświadczenie za wysokie dla Ciebie wtedy je zapomnisz lub inaczej zinterpretujesz, niż to zrobiłaby osoba o wyższym poziomie energii niż Ty.
Podczas całej podróży z aya nie rozmawialiśmy ze sobą. Na drugi dzień razem ze Słowakiem zaczęliśmy wymieniać się tym, co miało miejsce, jeszcze jego kolega Czech coś tam pamiętał. Niezła trójka Polak, Słowak i Czech w dżungli Ekwadoru, życie jest jednak śmieszne i nieprzewidywalne.
W pewnym momencie do naszej chatki, gdzie byliśmy zaczęli wchodzić jacyś ludzie, dzieci i psy. Pomyślałem sobie „co to kurwa ma być, my tu mamy ceremonię aya, skąd ci ludzie na naszej farmie, co oni tu robią?!?”. Byłem totalnie niezadowolony tym bardziej, że usiedli sobie i pozajmowali nasze miejsca. No bezczelni normalnie. W kilku z nich rozpoznałem znane mi twarze ze snów. Po 30.03.03 miałem wyjątkowe sny z nauczycielami, którzy objaśniali mi różne rzeczy.
Na przykład czym są formy energetyczne, jakie wytwarzamy dookoła siebie, gdy cokolwiek robimy. Bardzo ważna jest świadomość tego, że takie formy energetyczne dookoła siebie tworzymy. To sprawia, że każde działanie wykonywane z tą świadomości będzie efektywniejsze. Formy energetyczne mają różne kształty np. spiralne stożki, spiralne piramidy, sześciany, podwójne wiry itp. Miałem sny o tym jak przekształca się pramaterię w cokolwiek się zechce. Podgrzewając pramaterię otrzymasz złoto, oziębiając otrzymasz diament, a ja się zapytałem na końcu „mogę zamienić pramaterię w playstation?”.
Mój senny nauczyciel westchnął, popatrzył na mnie z dziwną miną i pokazał jak to zrobić. Pramateria to taki kryształ dwustronnie zakończony szpicem. Podobnych snów miałem wiele i sporo mam gdzieś zapisanych. Czasem miałem sny w odcinkach – trzy noce z rzędu był mi np. tłumaczony eksperyment „Oko Horusa” z dwoma laserami i pryzmatami. Albo dostałem wytłumaczenie zapisu danych 3D. Kiedyś miałem sen, w którym byli wszyscy senni nauczyciele i jakoś tak coś mi chcieli powiedzieć, ale nikt nic nie chciał mówić, wyczułem to i zapytałem się o co chodzi. Dali mi mały plecaczek, włożyli do środka ilustrowaną księgę życia Jezusa i powiedzieli, że teraz zależy ode mnie, kiedy znowu się zobaczymy. To było w 2005 roku, po ponad dwóch latach ich obecności w moich snach. Spotkałem ich znowu w doświadczeniu z ayahuaska. Tylko skąd miałem wiedzieć, że mam się udać do dżungli i mieć ceremonię ayahuaska? To są właśnie zagadki przewodników duchowych z innych wymiarów. Jak widać moja droga prowadzi przez święte rośliny, o czym jakoś zawsze wiedziałem, a co się potwierdziło też w jednym śnie. Zaprogramowałem sobie, że ma mi się przyśnić moja droga przeznaczenia w tym życiu. Sny często programuję na różne rzeczy, może to być latanie, bzykanie dwóch mulatek lub wyśnienie pomysłu na biznes lub imienia dla mego kota. No cokolwiek. Jak programuję sny? kiknij tutaj
No i miałem sen, w którym miałem kilka lat, był też mój brat i poszliśmy do ogrodu wykopać skrzyneczki naszego przeznaczenia. Mój brat miał swoją, a w niej układy scalone, kable, procesory, chipy – on jest z zamiłowania i wykształcenia inżynierem hi-end elektroniki w krzemowej dolinie. Pokazał skrzyneczkę rodzicom i oni się cieszyli. Otworzyłem swoją, a tam święte rośliny – grzyby, salvia, marihuana, różne nasiona. Bardzo się ucieszyłem i pobiegłem pokazać rodzicom. Oni zachowywali się tak jakby nie chcieli widzieć co jest w środku, zmieniali temat itd. No i tak było, moi rodzice przez lata tego nie akceptowali, bo jak nie wiedzą czym to jest, to się tego boją. Jak możesz wypowiadać się o smaku owocu, którego nigdy nie jadłeś i znasz z opisów jakiś osób, które często też tego owocu nie jadły. Ale w końcu rodzice to zaakceptowali, choć mi to bez znaczenia. Chętnie wprowadziłbym ich w grzyby, bo to byłoby dla nich bardzo fajne i rozluźniające. Decyzja należy do nich.
Ayahuaska dała mi ponowne połączenie z sennymi nauczycielami, którzy wytłumaczyli mi potem wiele o energiach nuklearnych i nie tylko.
W doświadczeniu ayahuaska spotkałem również catwoman z Avatara i shrip’a z Disctrict 9 mogłem się z nimi komunikować i dowiedziałem się czym się zajmują w ekwadorskiej dżungli. Oprócz tego miałem problem z chodzeniem tzn. stopy zapadały mi się „pod ziemię” i musiałem się bardzo wysilać, aby chodzić w miarę normalnie. Gdy chciałem się napić i brałem butelkę to moja dłoń przez nią przechodziła, to samo działo się, gdy chciałem się oprzeć o drewnianą ścianę chatki I moja dłoń wpadała w ścianę, napięcie powodowało, że nie spadałem. Zauważ znowu jest rozluźnienie i napięcie, które sprawiało, że mogłem chwycić butelkę i napić się wody lub chodzić „normalnie” bez wchodzenia stopami poniżej poziomu gruntu.
Czy przerażało mnie to doświadczenie? Nie absolutnie, uważam siebie za doświadczonego psychonautę i było ona dla mnie mega ciekawe, fascynujące i zagadkowe. Jeśli myślisz, że były to tak zwane halucynacje to mylisz się.
Rano wyszedłem z chatki trochę się porozciągać i tak się wyciągałem w jakiś pozycjach jogiczno tai chi i patrzę, że ktoś idzie w moją stronę, jakiś facet. Podszedł, pogadaliśmy i zdziwiłem się, że nasz pies nie szczeka, popatrzyłem na psa a pies na mnie. Odwróciłem się i mężczyzny już nie było. Pomyślałem, że sobie poszedł dalej, w dżungli od razu kogoś nie widać jak pójdzie. Ćwiczyłem dalej i widzę idzie kobieta z psem. Podeszła, pogadaliśmy i znowu patrzę na naszego psa, a on na mnie i cisza.
Odwracam się, a kobiety z psem zniknęła. Ćwiczę dalej i pojawia się kolejny facet i znowu wszystko się powtarza. Potem widzę, że jakieś dwadzieścia metrów ode mnie biegnie uśmiechnięty mężczyzna z biało żółtą anakondą na szyi i mi macha ręką. Od razu wiedziałem, że jest on szamanem tego miejsca. Potem poszedłem do głównego domu na farmie i zacząłem mówić coś do kogoś. A on na mnie patrzy i pyta się po jakiemu mówię.
Po hiszpańsku – odpowiedziałem, a on że nie, że to angielski, a ja że nie, a on że to, to już nie wie co było. Okazało się, że mieszałem wszystkie języki, którymi mówię czyli polski, włoski, hiszpański i angielski i nie byłem w stanie rozróżnić ich, tak jakby w głowie oddzielne foldery językowe scaliły się w jeden folder. Cały dzień miałem z tym problem, ale na drugi dzień było OK.
Potem zacząłem ze Słowakiem i Czechem rozmawiać o tych ludziach co przyszli do chatki podczas ceremonii ayahuaska. Okazało się, że to nie byli fizyczni ludzie, tylko istoty z wymiaru o innej częstotliwości, które normalnie są niewidoczne. Czasami ich się widzi i nazywa duchami, zjawami, aniołami, co ciekawe każdy z nas z nimi rozmawiał lub może lepiej powiedzieć, że komunikował się bez mówienia oraz byliśmy w stanie ich dotknąć i czuć „że są”. Doszliśmy do wniosku, że po ayahuaska następuje jakaś synchronizacja półkul na tyle, że jest się jednocześnie w dwóch rzeczywistościach fizycznej i niefizycznej. Oprócz tego okazało się, że nie tylko ja widziałem catwomen i shrimpa. Inaczej uznałbym to za jakiś tam „wypadek” mojego umysłu, ale tutaj ewidentnie była zgodność relacji mojej i Słowaka. Okazało się, że każdy z naszej trójki miał jakieś informacje, których reszta nie miała i mogliśmy poprzez rozmowę następnego dnia bardziej zrozumieć całe doświadczenie, jednak brakowało nam relacji dwóch osób, które nic nie pamiętały. Było pięć osób, każda dostała po 20%, co w sumie daje 100%. W trójkę mieliśmy myślę między 50% a 60% całości, bo Czech miał wiele dziur w pamięci.
Po ayahuaska zacząłem rysować lewą ręką i to figuratywne rysunki ołówkiem, nigdy nie rysowałem lewą, a prawą nie lubię figuratywnych, bo mnie bardzo to męczy i jest jakąś karą, a nie przyjemność, a lewą uwielbiam. Zacząłem grać w bilard lewą ręką. W moim życiu grałem w bilard jakieś pięć tysięcy godzin i tutaj nagle lewa okazała się mistrzem we wbijaniu, a technicznie jest słabsza od prawej. Lewa potrafi użyć wszelkich doświadczeń prawej bez popełniania błędów o jakich prawa wie, ale nie może się od nich uwolnić z przyzwyczajenia. Prawa mistrzem lewej. Niesamowite to było. Zacząłem grać na dwie ręce. No i w darta zacząłem rzucać lewą, ale lewa jest bardzo dobra jedynie w rzucaniu bull eye.
Różne efekty po ayahuaska trwały kilka tygodni. Czasem budziłem się rano otwierałem oczy, zamykałem i znajdowałem się w świecie ayahuaska. Albo widziałem osoby, których inni nie widzieli, nawet mogłem z nimi rozmawiać. Przez dwie godziny rozmawiałem w autobusie z mężczyzną i jego córką, których tylko ja widziałem. Dopiero jak wysiedli zorientowałem się, że nikt oprócz mnie ich nie widział i po kolei inni pasażerowie podczas mojej rozmowy patrzyli się na mnie jak na debila. To było śmieszne.
rec 43 – (21.01.2014) – (14:33) – rozmowa z mbank – to jest kontynuacja wpisów o rozmowach z mbankiem – kliknij
rec 1 – 21.01.2014 – 1:02:00 – rozmowa z ???
rec 2 – 21.01.2014 – 3:50 – update sytuacji
rec 3 – 21.01.2014 – 21:58 – droga do Tamarindo przez plażę
– praktyka oczami podczas chodzenia
– o oczach i świetle
– mój sposób na ciepłe dłonie
– o dźwieku i jego wpływi na odbior rzeczywistości (wizji)
– o zmyśle równowagi i jego wyłączaniu
– o surferach
rec 4 – 21.01.2014 – o kokainie, trawie i taksówkach w Tamarindo
rec 5 – 21.01.2014 – o Tamarindo, turystach i chęci na romans
rec 6 – 21.01.2014 – powrót z Tamarindo
– o blondynce
– o dzieciach
– o agresywnych wegetarianach
– o seksie
– o energetycznym spojrzeniu na różne praktyki
– o falach energii medytacji
– o zmianie percepcji drogi (odległość-czas)
rec 7 – 21.01.2014 –
– o chodzeniu w ciemności
– o oczach i sztucznym świetle
– o funkcjach oczu
od 5 minuty nic ciekawego
rec 9 – 21.01.2014 –
– o powiększaniu się populacji w mojej Bazie – Oazie
– o przestrzeni energetycznej
– o sekrecie zdrowia psów
– różne wybory = różne doświadczenia
– truskawkowy banana 😛
od 10 minuty niewiele się dzieje
————————————
by Max Love 333
mBank cz.3 – Jak traktuje się klienta z 10-letnim stażem
Moje negocjacje z mbank 16.01.2014
odpowiedż moja na maila automatycznego z informacją
o odrzuceniu wniosków (2 sztuki) o restrykturyzacje zadłużenia
Wnioski nie wiem kto złożył (13.01) w moim imieniu
w nastepstwie na mego maila z części nr 2 tego wątku
—————————————————————————————
do mbank windykacja@brebank.pl
—————————————————————————————
Szanowni Państwo/roboty – podpisu brak w waszych mailach…
Jak opisałem nie jestem w stanie spłacać zabowiązań zgodnie z umowami bo nie posiadam takich zysków i przepływów miesięcznych, które by mi pozwoliły na regulowanie zaległości.
Pracuję nad materializacją.
Umowy z Wami zawierałem w innym finansowym momencie mojego życia większość przed rokiem 2008 Gdybym wtedy był w obecnej sytuacji finansowej myślę, że byście mi nie przyznali debetu, karty kredytowej i kredytu odnawialnego.
Nie rozumiem dlaczego nie wykazujecie chęci dostosowania spłaty zadłużenia do mojej obecnej sytuacji finansowej?
Tak jak mówiłem Panu Tomaszowi Sz. oraz pisałem w poprzednim mailu mogę spłacać 500 złotych miesięcznie To jest dość sporo zakładając że w Polsce ponad 20% osób ma miesięczny dochód na minimalnym poziomie przekraczającym ledwo co 1000zł/miesiąc.
Chyba dość jasno to napisałem już w poprzednim mailu.
1. Proszę o przesłanie mi droga mailową: – kopię naszej umowy o karte kredytową – kopię naszej umowy o debet na koncie – kopię naszej umowy o kredyt odnawialny – kopię naszej umowy o prowadzenie rachunku osobistego – kopie naszej umowy o prowdzenie rachnunku firmowego
2. Podanie danych kontaktowych do Rzecznika Praw Konsumentów lub innej instytucji dbającej o prawa klientów banków w Polsce. Już w poprzedni mailu o to was prosiłem.
Na pewno w każdym banku musi (prawo) wisieć tabliczka lub kartka informująca o takiej Instytucji. Tak samo ma to miejsce w sklepach gdzie jest obowiązkowa informacja o PIH oraz w firmach ubezpieczeniowych gdzie są zawsze namiary na Rzecznika Praw Ubezpieczonych.
3. Proszę o podanie kopii szczegółów wniosków/dyspozycji jakie złożyłem u Pana Tomasza Sz.
DYS091926989, DYS043219196
oraz kopię szczegółów dwóch Wniosków o restrukturyzację jakie złożyliście „w moim imieniu bez mojej wiedzy” po ostatnim mailu o numerach:
DYS038266353, DYS065064661
Gdzie te wnioski są do wglądu w dostępnym
przez www systemie mbank ?
4. Mam również nową propozycję. Z racji wielu lat
prowadzenia różnych działań biznesowych
czasami firmy zatrudniały mnie jako dochodzącego
konsultanta. Tym samym z chęcią bym spłacił
część lub całość moich zobowiązań w formie
konsultacji dla mBanku lub grupy BRE.
Moja stawka godzinowa to 333PLN
Ale możemy negocjować bo stać was na więcej.
Jestem też otwarty na propozycje z Waszej strony
gdzie mój wyjątkowy potencjał znajdzie zastosowanie
w rozwoju banku lub innych działań Grupy BRE.
5. Niniejszym składam wniosek o zmianę moich wszystkich
zobowiązań wobec banku w jedno zobowiązanie/zadłużenie
w którym rata miesięczna spłaty nie przekroczy 500PLN
Proszę o ustosunkowanie się do wszystkich 5 punktów.
Dziękuję
Załączam do maila wersje w .pdf do wydruku.
Z Miłością <3 <3 <3
MMJ
CDN…
Jak odbyć podróż mentalna – stan poszerzonej świadomości
Wpis z grupy
K.
Witam gorąco wszystkich!
Przez pewien czas wchodziłem w odmienny stan świadomości, którego nie rozpoznaję do dziś. Uważam, że wchodzenie w ten stan znacznie przybliża/przyspiesza naukę dostrajania się do odmiennych rzeczywistości.
Ćwiczenie wygląda tak:
Gdy obudzisz się rano, pozostań rozluźniony i nie ruszaj się i jeśli Ci się uda, to nie otwieraj oczu.
Jak już je odruchowo otworzyłeś, to zapamiętaj widziany obraz swojego pokoju i jak najwcześniej je zamknij.
A jeśli ich nie otworzyłeś to tak:
Przypomnij sobie obraz swojego pokoju, jaki byś widział, gdybyś właśnie teraz otworzył oczy.
Teraz zapragnij jak najmocniej, by zobaczyć swój pokój przez zamknięte oczy. Stale utrzymuj to pragnienie i wizualizuj obraz pokoju, który pamiętasz.
Po niedługim czasie powinny pojawić się efekty.
W moim przypadku efekty były takie:
Pojawiła się przede mną symulacja pokoju (nie jestem pewien, czy to rzeczywiście było odzwierciedlenie tego, jak na prawdę wygląda pokój). W tej symulacji mogłem dowolnie zmieniać punkt, z którego patrzę na pokój i oglądać w ten sposób cały dom.
Raz w takim stanie zechciałem sprawdzić jak wygląda moje ciało, więc wyciągnąłem przed siebie ręce, żeby na nie spojrzeć. Zamiast dłoni takich, jakie mam tu, miałem dłonie trój-palczaste, złożone z jasnego światła i pokryte dziwnymi symbolami.
Może komuś z Was uda się lepiej zbadać ten stan? Może ktoś coś o tym już wie? Byłbym wdzięczny za wszelkie info i pozdrawiam
J toć stosujesz jedną z metod na oobe
ciekawy motyw z Twoimi dłońmi
K ahaa, czyli to zapewne metoda wizualizacji
M Nie jestem pewny ale to chyba rodzaj podrozy mentalnej :))
W to jest dokladny opis podrozy mentalnej, zaraz skopiuje fragment ksiazki poswiecony temu
Podróż mentalna
Wiele osób podróżuje w wyobraźni. Prawdopodobnie stwarzałeś różne wyobrażenia w umyśle. Mentalnym podróżowaniem można tłumaczyć doświadczane przez wiele osób zjawisko deja vu.
W zasadzie podróż mentalna jest bardzo podobna do astralnej. Jest jednak znacznie łatwiejsza.
Przede wszsystkim trzeba się upewnić, że co najmniej przez godzinę nikt nie będzie nam przeszkadzał. Wyłącz na ten czas telefon i dopilnuj, żeby w pokoju było ciepło, ale nie za gorąco.
Włóż luźne, wygodne ubranie. Połóż się na plecach na podłodze albo usiądź w fotelu w pozycji półleżącej. Leżenie na łóżku nie jest wskazane, ponieważ mógłbyś zasnąć. Jeśli jest ci za twardo, podłóż pod głowę miękką poduszkę. Możesz się przykryć lekkim kocem. Pokój powinien być przyciemniony, ale nie musi panować absolutna ciemność. Wystarczy światło lampki ustawionej na stole w odległości ponad metr.
Przeprowadź ćwiczenia relaksacji progresywnej (rozluźnienie całego ciała). Gdy skończysz, leżąc spokojnie i wyczekująco, wizualizuj jak najdokładniej inny pokój znajdujący się w tym samym domu, w którym obecnie przebywasz. Stwórz jego obraz jak najdokładniej. Nie przyśpieszaj tej części eksperymentu, ponieważ posłuży ci ona do późniejszej weryfikacji wyników.
Nie wszyscy potrafią wyraźnie widzieć rzeczy w umyśle. Jeśli nie udaje ci się ujrzeć pokoju ze wszystkimi szczegółami, poczuj go, a nawet powąchaj go mentalnie, jeśli wydaje ci się to właściwe.
Następnie jeszcze raz uświadom sobie samego siebie, odpoczywającego w pozycji półleżącej. Bądź świadomy własnego oddychania, temperatury pokoju i wszelkich odgłosów, jakie do ciebie dochodzą.
Potem powiedz sobie, że wychodzisz ze stanu relaksacji. Wróć do obecnego świata, licząc w myślach od jednego do pięciu.
Po otwarciu oczu poleż jeszcze spokojnie przez minutkę. Może uznasz, że musisz się przeciągnąć albo na nowo przeżyć przyjemne uczucia, których doświadczyłeś.
Gdy jesteś gotów, wstań. Weź długopis, kartkę i zapisz wszystko, co pamiętasz z wizualizacji pokoju, który odwiedziłeś podczas projekcji umysłu.
Następnie przejdź przez pokój i sprawdź, z jaką dokładnością go zilustrowałeś. Prawdopodobnie zdziwi cię liczba zapamiętanych szczegółów.
Podczas kolejnej projekcji możesz się posunąć dalej. Można na przykład dokonać projekcji umysłu do domu przyjaciela, by sprawdzić, co on robi. Następnie spróbuj zlokalizować przyjaciela, którego nie ma w domu. Gdy później otworzysz oczy, zanotuj czas, a następnie porozmawiaj z tym przyjacielem i sprawdź, czy się nie myliłeś.
Rozwijając dalej eksperyment, przygotuj się do odwiedzenia miejsca, w którym jeszcze nie byłeś. Może to być jakies miasto albo dom nowo poznanej osoby czy nawet biuro, do którego udasz się na rozmowę przed podjęciem pracy.
Po zakończeniu części ćwiczenia poświęconej progresywnej relaksacji wizualizuj siebie, odwiedzającego to nowe miejsce. Zobacz je jak najwyraźniej i zobacz siebie robiącego to wszystko, co będziesz robił podczas tej wizyty. Oczywiście w czasie rzeczywistej wizyty sprawdzisz, w jakim stopniu ci się udało. Prawdopodobnie będziesz przyjemnie zaskoczony.
Przekonasz się, że czasami odniesiesz tylko częściowy sukces. Na przykład poprawnie określisz kształt pokoju i typ mebli, ale okaże się, że biurko stoi gdzie indziej. Albo kolor tapet będzie inny, chociaż cała reszta jesy taka sama.
M a ja kiedyś poprosiłam o znak (raczej odpowiedź na jakieś pytanie) i śniło mi się, że na rękach miałam jakby wytatuowane, chociaż bardziej może wydrukowane (?) symbole właśnie… niestety nie jestem w stanie sobie ich przypomnieć, a teraz czytam, że miałeś coś podobnego.. jak zobaczyć je znowu i zinterpretować?
M Karol wlasnei dzis na sloncu siedzialem z glowa w strone słońca i patrzylem sie (amkniete powieki) w jeden punkt w tym co tam widac, i po bokach na widzeniu perfyferyjnym prawie do razu bylo wiadac obraz zewnetrzny i potem poprzez skupienie na jednym punkcie posrodku (tu sie zmieniaj pozycje oczu – zezowanie jaks i gdzie jest ostrosc ustawiona) obraz zewnetrznosci sie pojawia i zastanawialem sie jak to dziala. i tak obserwujac stwierdzilem ze w rozluznieniu (o ktorym ty tez piszesz, i to z rana tez robilem wiele razy) lekko sie uchylaja powieki i wchodzi obraz/swiatlo zewnatrz i wyprojektowuje to co widac. na powierzchni oka jest plyn i jest krzywizna galki ocznej i to powoduje wg mnie replikacje obrazu, a potem wchodiz sie w widzenie fraktalne i staje sie 3d HD i mozna zobaczyc poalczenie tego z zewnatrz i mysli (interprettor). w taki sposob powstaje wizja senna. bo antura fraktala (http://pl.wikipedia.org/wiki/Fraktal) jest taka ze mozesz w nim odpowiednio patrac zobaczyc odbicie swoich mysli lub innych bodzcow zmyslowych. krysztalowa kula na bank daje widzenie fraktalne, w sumie patrac sie odpowiednio w karty tarota tez mozna miec widzenie fraktalne, to samo w patrzeniu na dlon. w każdej powierzchni 2D mozna zobaczyc fraktanie 3D HD czasem z lekka animacja a w powiekach jako powierzchni wpolprzeroczystej jest ciagla zmiana wiec powstaje Full HD 3D+ z mega animacją.
Max Love Dzień 1 Tamarindo Kostaryka
Wczoraj tj. 19.01 postanowiłem
znowu tak jak na wyspie Holbox
dokumentowac intensywniej moje życie przez conajmniej
40 dni czyli do moich urodzin.
Pierwszy dzień minął pod znakiem nagran audio,
sporo tego ponagrywałem
Dwa dni angrywania wymagaja jednego dnia
zajęcia sie tym ale pewnie można to usprawnić
rec 19 (1:37:48) – 20.01 1szy dzień dokumentacji (minimum do moich urodzin 28.02.2014)
Tego dnia siadł system w moim netbooku, z pendrivea też nie mogłem go odpalić. Tym samym stwierdziłem że mam dni wolne i oddałem się jedynej możliwej formie dokumentacji czyli nagrań audio.
W tym nagraniu wybrałem się z mojej Bazy-Oazy do marketu AutoMercado.
Tu jest bardzo silny wątek o fraktalach, ciągu fibbonacciego i przełożeniu tego na tak banalna czynność jak pójście do marketu choć na początku nagrania nie ma o tym ani słowa
Moje myśli płyną swobodnie po tematach różnych, jak zawsze
– o przestrzeni pomijanej, jej ważności i jej fraktalnej istocie
– o rozszczepianiu wizji w różnych kierunkach
– o odczuciach w jednorodnej rzeczywistości Istnienia
– o fabułach rzeczywistości zbudowanych na matrixie
– o rozpuszczaniu fizyczności
– o zerze, ósemce i nieskończoności
– o istocie działania na właściwym poziomie
– o tym jak pies nauczył mnie biegać szybciej od niego
– o używaniu energii roślin do przekraczania ograniczeń /umysłu/
– o ważności praktykowania zgodnego z uświadomieniami
– o trollowaniu własnego życia
– o jedzeniu jako narkotyku (ok 70:00 minuty)
– o energiach zewnętrznych i ich /zbędnym/ wartościowaniu
– o Jezusie ze Świebodzina
– o poprawianiu wzroku
– o byciu w stanie bycia
– o synchronizacji z otoczeniem
Tradycyjnie jeśli jakiś temat przeze mnie poruszony
jest nie jasny to napisz w komentarzu „nagranie, temat + minutę nagrania”
a rozwinę dany fragment specjalnie dla ciebie
rec 20 (9:32) – (20.01) Życie jest Fraktalem (ciąg dalszy poprzedniego nagrania)
– o wyborach życiowych
– o tworzeniu palcami fraktalnego ostrosłupa o podstawie trójkąta równobocznego
–
rec 21 (24:19) – (20.01) Idę do miasta – misja: nagrać linuxa na pendrive’a
– o niepamięci i moich problemach życia w tropikach
– o flow procesu, czyli utrzymywaniu nurtu działania
– o skupianiu się na efekcie końcowym
– o kluczach i Key West
– o …
rec 22 (1:35:00) – (20.01) – w trakcie tego nagrania czasem wpadam we fraktalne widzenie i wtedy następuje cisza…
– o praktykach w indiach
– o marihuanie – roślinie oświecenia
– o rozwojowym wpływie wypowiadania własnych myśli (praktyka)
– o Istocie channelingów
– o wartościach doczepianych do fabuł
– o mieczach, szablach i pochwach
– o tym jak zobaczyć matrixa (praktyka oczy – lustro)
– o wyłączania zmysłu orientacji
– o znajdywaniu wspólnego elementu wszystkich pokoi
– o wodzie i tłuszczu w ciele
– o afroamerykaninie i jego partnerce (około 45:00 minuty)
– o ceremonii ReBorn z grzybami tajskimi (około 60:00 minuty)
– o braku ograniczeń fraktalnej rzeczywistości
– o trzech głównych ośrodkach – ciało – głowa – oczy (około 1:26:00)
Chyba w końcu nie opisałem całej praktyki z lustrem i oczami
mającej na celu zobaczenie matrixa. No cóż bywa
Mogę opisać jak chcesz to daj znać
Dokończenie opisu ceremonii ReBorn jest w kolejnym nagraniu
rec 23 (21:59) – (20.01.2014) kolejne nagranie
– o zmianach klimatycznych na świecie
– o lodowych biegunach tworzących oś Ziemi
– o następstwach rozpuszczania się lodowców
– o Grze w którą grasz
– o okularach 3D
– dokończenie opisu ceremonii ReBorn
– o stanie nieważkości
od około 15 minuty jest cisza…
rec 24 (17:44) – (20.01.2014)
– co dziś zrobiłem
– zapomniana funkcja ust w jedzeniu (około 7:00 minuty)
– o różnych transformacjach jedzenia i świętych tekstów (około 10minuty)
– fraktal, fibonacci, nauka (około 15 minuty)
– szansa wyjścia przez ścianę
rec 25 (42:54) – (20.01.2014) w tym nagraniu wiele przerw bo ostro latałem we fraktalnym widzeniu
– o procesie dokumentowania
– o zagęszczaniu i złudzeniu fraktala
rec 28 (11:21) – (20.01.2014)
– opis plaży na której się znajduję
– o oddechu i emocjach
– o sensie praktyk oddechowych
– o stanie harmonii wewnętrznej – (Kontiki gdzie byłem www.kontiki.weebly.com)
– o oddechu fraktalnym
– o fraktalności oceanu
– o naturalności fraktala Natury
– o „błędzie” we fraktalu
– o ludziach jako opiekunach Ziemi
– o dokonywaniu wyborów
– o przerwach pomiędzy losowanymi liczbami – matrix Lotto
rec 29 (2:43) – (20.01.2014)
– w okularach 3D na plaży
rec 30 – brak pliku !!!
rec 31 – (20.01.2014) – (8:46) dojście do końca plaży (brakuje jednego pliku audio)
Życie trzeba Żyć
rec 32 – (20.01.2014) – (0:43) odgłosy ptaków o zachodzie
rec 33 – (20.01.2014) – (3:37) aktualizacja
rec 34 – (20.01.2014) – (6:51)
– praktyka z zamkniętymi oczami podczas chodzenia
– praktyka z oczami podczas chodzenia (rozmazanie, rozszczepienie oczu)
– o symbolach religijnych i wiedzeniu 3D
rec 35 – (20.01.2014) – (44:47) rozmowa z Sulma – właścicielką sklepu odzieżowego (po hiszpańsku)
– o jedności energetycznej
– o moim podróżowaniu i wnioskach
rec 36 – (20.01.2014) – (3:34) – po rozmowie z Sulma – powrót do Bazy-Oazy
– opis jak spotkałem Sulmę
– o szerokości postrzegania
rec 37 – (20.01.2014) – (6:38) –
– o tym jak świat daje to, co się należy
– po co patentować?
– spojrzenie na gwiazdy
– kim jestem
– o Słońcu nocy – Księżycu i świtało cieniu do praktyk z oczami
————————————–
Taka forma dokumentacji jest zbyt intensywna i zbyt pracochłonna
aby ją publikować… W ogóle tak sam jak w dokumentowaniu na Holbox
największym problemem i zjadaczem czasu jest ogarnięcie całości dokumentacji i umiesczenie jej w sieci. Lepszy byłby livestream…
by Max Love 333
Złote Myśli cz. 2 – czyli droga autora do wydania książki…
Po mojej interwencji na profilu wydawnictwa Złote Myśli – (czytaj część 1)
doszło do kontaktu choć na mojego maila musiałem ponownie
czekać prawie tydzień na odpowiedź…
Okazało się, że Złote Myśli przeoczyły mały drobiazg
czyli podanie mi danych do logowanie do panelu autora,
gdzie można zlecać wypłaty…
W sumie po 2 tygodniach od interwencji na profilu Złote Myśli,
otrzymałem moje wynagrodzenie w wyskości 400zl – podatek,
czyli w sumie 366zł za sprzedaż 100 egzemplarzy mojej książki
w ciągu około roku czasu co daje pasywny dochód w wyskości 1zł/dzień,
czyli 0,3$/dzień.
Jak widać z ceny jaką płaci klient za książkę (ebook) 24,9zł
dla autora idzie 3,66zł przy dużej sprzedaży 10tys książek
lub więcej rocznie będzie średnia krajowa w przedsiębiorstwach.
Dlaczego nie ma minimalnego wynagrodzenia dla artystów, pisarzy,
muzyków itd? To są wolne zawody, w których treba radzić sobie samemu
i generlanie na żadne wspracie ze strony państwa czy nawet jakiś organizacji, Galerii sztuki, UM nie ma co liczyć…
Mój wniosek jest nastepujący ebooki powinny być
dostępne w cenie np 1-3zł/sztuka i 90% tej kwoty powinno iść
dla autora. Wtedy nikt by nie szukał na chomiku, nikt by nie skanował
książek itd. Kwestią jest to, że na kreacji autorskiej zarabia zbyt wielu
pośredników co poprzez internet można wyeliminować.
Chętnie wezme udział projekcie internetowym
„Ebook za 1zł/1$”
Julio Iglesias – Mój Mistrz Miłości – Love Master <3 <3 <3
Julio Iglesias – Mój Mistrz Miłości – Love Master
jego muzyka otwiera mi czakrę serca
moje obrazy z serii Love Land<— kliknij więcej obrazów
powstały w większości przy jego muzyce
ta wibracja była konieczna aby powstały Krainy Miłości
<3 <3 <3
Gdy nauczyłem się hiszpańskiego na tyle
aby zrozumieć teksty jego piosenek i też hiszpańską mentalność
(teksty znajdziesz na np. tekstowo.pl)
zrozumiałem o jak wielu moich relacjach z kobietami
on śpiewa, niesamowite jak wspaniale
potrafi oddać te różne relacje zawsze w
Miłości pomimo wszystko
Jego muzyka jest dla mnie prawdziwa
pełna serca, życia, emocji i akceptacji
BY MAX LOVE
a do tego moi rodzice ją też uwielbiają
to nasza „wspólna” muzyka
<3 <3 <3
by Max Love 333
mbank cz.2 – Jak traktuje się klienta z 10-letnim stażem
Moje negocjacje z mbank – 18.12.2013
oto treśc kolejnego mojego maila
do mbank – windykacja @ brebank.pl
—————————————————————————–
W załączniku plik .pdf z poniższym mailem.
Witam,
na wstępie zaznaczam, że mieszkam w Kostaryce i wysłanie listu
do Was jest możliwe i może ten list iść np 2-3-4 tygodnie. Są teraz maile
i uznaję ten kanał komunikacji za tak samo ważny jak list. Tym bardziej,
że mail z którego piszę jest powiązany z moim kontem w mBank
Wy mi wysyłacie wiadomości na maila i ja mam je brać na poważnie
natomiast wy maili na poważnie nie bierzecie – no coś to mi wygląda na brak równości.
Jeśli napiszę list to po prostu wydrukuję to co jest zawarte w tym mailu – dołączam też plik .pdf z tym mailem gotowy do wydruku – do waszej dokumentacji mojej sprawy.
Jak chcecie mogę wysłać list a zacząć rozpatrywać sprawę możecie od tego maila.
Inaczej to będzie ewidentne działania „na zwłokę” z waszej strony.
Czasem te sztywno ustalone procedury nie ułatwiają a jedynie utrudniają.
Bo na chwilę obecną to od ponad miesiąca moje starania się w dojściu do jakiś
sensownych ustaleń i rozwiązań wydają mi się zadaniem godnym Don Kichota,
który swym idealizmem jest mi postacią dość bliską…
MOJE PRÓBY KONTAKTU I ROZWIĄZANIA SYTUACJI
początek grudnia 2013 – rozmowna na mLinia + złożenie wniosków – odrzucone
18.12.2013 – mail do działu windykacji – odrzucony
Na początku grudnia kontaktowałem się z konsultantami mLinii w celu znalezienia rozwiązania na spłatę moich zaległości, coś tam było składane co zupełnie nie miało sensu. Następnie jednego maila do windykacji wysyłałem 18.12.2013 po czym dostałem maila, że mam rozmawiać z konsultantami od windykacji.
Więc to zrobiłem pod koniec grudnia 2013 oraz na początku stycznia i rozmawiałem z konsultantem (Tomasz Szulc) i zostały złożone dwa wnioski o konsolidacje czy restrukturyzacje zadłużeń. Dwa wnioski (DYS091926989 DYS043219196), które znowu nie miały absolutnie racji bytu. Panu Tomaszowi dokładnie opisałem moją sytuację i moją propozycję jednak wasz system nie ma w sobie takich opcji…
MOJA PRZESZŁOŚĆ Z MBANK
Ile czasu razem – ~ 10 lat
Jaki obrót w tym czasie – ponad 3 mln PLN
Wcześniejsze problemy kredytowe – brak
Klientem mBank jestem od jakoś 10 lat przez te lata to był mój główny bank, możecie przejrzeć historie, tam były różne okresy lepsze i gorsze, bez praktycznie żadnych wcześniejszych problemów (może jakieś kilka 2-3 dniowych poślizgów spłaty raty karty).
A ze 3 mln lub więcej to się pewnie przez konto przewinęło.
MOJA OBECNA SYTUACJA
Zobowiązania finansowe w Polsce – brak – tylko w mBank
Miejsce zamieszkania obecne – Kostaryka
Dochód – nie do udokumentowania
Co posiadam – moją twórczość – pozłacany rower, kilkadziesiąt moich obrazów, kilkanaście tysięcy zdjęć mojego autorstwa, prawa autorskie do moich 8 książek (jedna wydana przez Złote Myśli i od prawie roku nic mi nie wypłacili ale to pewnie będzie śmieszna kwota rzędu 100zł/kwartał), jedna książka będzie wydana na wiosnę 2014, to książka niszowa o jedzeniu witariańskim, wegetariańskim i odżywianiu się praną więc jak będzie z tego 2000zł/rok to będę zadowolony.
Jedyne zobowiązania jakie mam w Polsce są u was, nie mam żadnych rat, zadłużeń, alimentów itd.
W Polsce od 2011 nie mam już nawet meldunku – wyjechałem w połowie 2012. Mieszkam obecnie w Kostaryce i zakończyłem moje wszelkie sprawy w Polsce. Dochód jaki mam, który jest nie do udokumentowania (bo są to np. zamówienie na obraz, szyld, tłumaczenia, sprzedaż ziół) jest wystarczający na życie tutaj – Kostaryka czy Ekwador – całkowity koszt życia na miesiąc to 300-400$
Na chwile obecną (pisałem to już w poprzednim mailu) nie mam praktycznie żadnych zaległych odsetek jedynie te wynikające z ostatnich – braku spłaty karty kredytowej.
MOJA PROPOZYCJA
Moja propozycja spłaty całości zadłużenia (debet, kredyt odnawialny, karta kredytowa) jest następująca:
– spłacam jedynie kapitał – bez naliczania jakichkolwiek odsetek oprócz tych jakie są na chwilę obecną (jako chwilę obecną traktuję dzień wysłania pierwszego maila w grudniu 2013 do działu windykacji)
– rata miesięczna spłaty 500zl (lub więcej jeśli będę mieć taką możliwość – to pozostaje już moją osobistą decyzją)
Proszę nie wysyłać też listów (adresy podane jak i numer telefonu są nieaktualne) jedynie maile na adres – xxx@yahoo.com. Możemy porozmawiać przez skype’a (omax_la) lub mogę zadzwonić.
EPILOG
Chyba jasno widać moje starania, chęć spłaty i rozwiązania sytuacji. Widać też, że mogę machnąć na całe zadłużenie i żyć sobie spokojnie tak jak sobie żyję teraz. Jednak jakoś poczuwam się (to ten mój Don Kichot’yzm) do spłaty zadłużenia (bez odsetek). Poza tym przecież sami najlepiej wiecie jaki procent kapitału zadłużenia odzyskujecie średnio ze złych kredytów – na pewno jest to znacznie mniej niż 100%.
Serdecznie
MMJ
P.S. Proszę również o podanie namiarów do Rzecznika Praw Klientów Banków/Konsumentów. Na pewno jest taka instytucja tak samo jak Rzecznik Praw Ubezpieczonych.
CDN…
Złote Myśli – czyli droga autora do wydania książki…
Dla wielu napisanie książki to już konkretny wyczyn,po wydaniu czekają na autora kolejne schody związane z wydaniem książki i otrzymaniem wynagrodzenia…
Poniżej link do do profilu wydawnictwa Złote Myśli z opisem mojej historii.
Pisownia jest oryginalna – jeśli Cię to interesuje czytaj, jeśli nie lubisz literówek pozostaw uwagi dla siebie
Eco House to ekologiczny niskokosztowy dom mobilny mojego projektu,
pracowalem nad koncepcja okolo 5 lat, zaczalem od kopuł geodeyjnych
z roznymi rozwianiami matrialowymi a skonczylem na eliptycznym walcu.
Zalozenia były proste:
– mozliwosc wybudowania na terenie Polski an dzialkach poza miejsckich bez zezwolenia jako budynek gospodarczy do pow 35mkw.
– ekologiczny maksymalnie
– cena ponizej 10tys$ za dom gotowy do zamieszkania
– oszczedny
– dostepny dla wiekszosci polakow
– mozliwosc samodzielnego montazu
Chcesz w jakiś sposob wziąć udział w projekcie lub go wesprzec?
Podcas 40 dniowego odosobnienia w gorach ekwadoru w 2012 roku
napsialem ksiazke „sex drugs & enlightment”. Jako ze byly wtedy dwie pełnie
to dwa razy zrobilem sobie ceremonie z kaktusem san pedro.
Po 9 latach ponownie wszedlem w stan jakiego doswiadczylem w 2002/3 roku.
Zamiaaist zachwycac się pięknymi wizjami zaczalem obserwowac jak dziala wszystko to,
co jest dookola mnei w tej dziwnej zupelnie innej rzeczywisyosci jaką mi pokazał kaktus san pedro.
Mialem wlaczony dyktafon i nagrywalem to co zrozumailem.
Często tak robie dlatego wiele moich nagran glosowych ma wiele informacji,
rowniez pliki „mysli” i „sny „są konkrentie napelnione swiadomoscia.
Stwierdzilem zeby stworzy kapsule do której ktos wejdzie i przezyje to co sobie wybierze sam.
Opisalem jak ma dzialac- algorytm takieigo programu.
Kapsula jest tez po czesci zwiazana z Love Healing Center.
Chcesz w jakiś sposob wziąć udział w projekcie lub go wesprzec?
gdzie jest film z maxem love o tym jak sie pieprzy melona
to filmik nagrany na wyspie Holbox
na której się poznalismy
Paulina miała tam ognisty romans z Antoniem
włochem z Kalabrii, Szamanem
który zajmwoał się restauracją
był jej prawie szefem
po 2 tygodniach sexu i kapieli z planktonem
Pauli wróciła do mexico city
rozmawiali ze sobą przez skypea i telefon
po 2-3h dziennie…
CDN…
by Max Love 333
Max Love 333 Myśli – 1
taki widok mi towarzyszył podczas mojego 400 dniowego odosobnienia
Myśli
to cykl nagrań w którcyh
wypowiadam swobodnie moje mysli
ich struktura jest nielinearnie linearna
czyli fraktalna
po prostu słuchaj
długość myśli 697 minut
Max Love 333 Mysli o
dzisiaj i jutrze
Życiu i jego (bez)sensie
punkatch widzenia
doświadczaniu niedoświadczania
historii osobistej
autorytecie Ojca
przywiązaniu
łączeniu ekstremów
outsiderach
Vicabambie
Antarktydzie
to tematy do 6 minuty nagrania
mieszkańcach kostaryki
jak rozpuścic czas i pieniądze
i wielu wielu innych
by Max Love 333
jeśl amsz pytania do
jakiegoś fragmentu nagrania
to napisz w komentarzu
by Max Love 333
Max Love 333 – 22
tekst bez korekty
<3 <3 <3
Dziś dzień zaczał się jak zwykle
od obudzenia się,
z ta małą różnicą że przysnily mi się
wyniki totolotka.
Podalem je Pati aby zagrala:)
Rozmawiałem na skypie z Lugo
– znajomym kolumbijczykiem poznanym w Miami.
Lubię skype bo łączy mnie z wyjątkowymi ludzmi
jakich poznaje w trwajacej ponad 5 lat podóży.
Rozmawialśmy jak zwykle o tym samym –
sztuka, życie jako proces
i inne przyziemne sprawy.
Potem zadzwoniłem na prośbe Igora dowiedzieć się więcej
na temat jednego jachtu na sprzedaż.
Igor Michał i ja na jachcie
płynącym z ameryki na południowy pacyfik.
Ah już na sama mysl się rozpływam
Potem prerywane skype z Pati
o sexie,
relacjach
i braku godnie płatnej pracy
w Polsce
Dzień jak prawie każdy
od 3 tygodni był bifazowy
tzn, że śpię w nocy i w dzień.
„Jak się budzę to jest zawsze rano,
jak idę spac jest zawsze noc”
– inspiracja Wookasha która odmienila moje życie
z 24h na dobe na >30h na dobe.
Dziekuję <3 <3 <3
Poszedłem tez do miasteczka na zakupy t
o spacer w dwie strony o długości około 6km.
Tomas,
słowak który jest inspiratorem mojego pobytu tutaj
oznajmił mi że za tydzień jedzie do Santa Teras
inneog maisteczka
nad pacyfikiem w Kostaryce.
Będzie tam prowadził hostel na 80 osób,
teraz tutaj prowadzi hostel i właścicielka
wynajeła dwa kolejne hostele. S
poro osób tak sobie radzi
że wynajmują jakiś biznes tego typu
i go prowadzą i z tego mają całkiem
sensowne pieniadze,
Są nawet strony w netcie gdzie można znależć
ofrty hosteli do najmu, choć najlepiej eksplorować „na żywo”
bo trafiaja się lepsze oakzje.
Przy okazji dostałem propzoycję pracy w nowym hostelu
– malowanie w sposób dowolny
wielu ścian w hostelu tym nowym
– bardzo kusząca propozycja,
Mogę się tam wybrać za tydzien
lub jak skonczy mi się tutaj najem czyli około 6 luty.
czekam na wiecej opcji
A w i hostelu pojawiła się rosjanka
pierwsza kobieta od 2 miesięcy
która spowodowała jakieś obudzenie mnie.
Zakwaterowała się i byłem mega chetny
spędzić z nia szalony wieczór na plaży,
czułem radość i po połączeniu oczu
jakie się poajwiło między nami
wiedziałem że byłoby fajnie.
I co się okazało że w dormie*
(*pokój w hostelu z wieloa łóżkami)
dała się wyrwać jakiemus gościowi.
Nie kumałem czmu takie coś nastapiło.
Idzie z nim patrzy się namnie coś tu nie gra,
gdzie błąd?
No i zauważyłem błąd
gdy znikneła w dormie poyślałem sobie
„no tak kolejna turystka co za 3 dni zniknie”
odciłąem się od pierwtnej energii
i wybrałem droge „bez niej”.
Ani to lepsza zni gorsza droga
po prostu inna.
Potem spotkalismy się w sklepie
gośc lub ona lub razem
tak wykazał/a/li się fantazją
że kupili sobie po 3 piwa.
Zeskanowałem ją z innej perspektywy i
ujrzałem kopie kobiety jaką
już kiedyś spotkałem.
Ciągle kopie tego co znam.
Nie że kopia jest gorsza od oryginału
po prostu kopia i oryginał to dwie energie
z tej samej gałęzi fraktalu.
Jak wracam z miasta przechodze koło
jednej restauracyjki gdzie
siedzi zawsze pewna blondynka,
dośc samotna bo zawsze
z inna osobą rozmawia.
Nie wiem kim ona tam jest?
Właścicielką restuaracji?
Ma koło 40 lat może
nawet ze 43-45
choć raczej nie.
Może keidyś będzie mi dane z nia porozmawiać,
moe kiedyś będzie siedzieć sama przy stoliku.
Jak zwykle były rozmowy
różne na grupie dyskusyjnej
OOBE – LD – MEDYTACJE i inne metody poszerzania świadomości,
Witarianizm
Praktycy rozwoju osobistego
czy cos takiego.
Osobistego nie duchowego bo osobisty jest
na czakrach 1-2-3 a duchowy „zaczyna się”
od 4 i leci aż ponad 7mą.
dwa są jednym i różnym.
dwa w jednym raem trzy
Wywaliłem ostatnio wiele grup które
kiedys zasupskrybowałem
na wiekszosic jest
np. 2-3tys osob i zero aktywnosci.
Więc nie ma sensu tam bywać.
Z p”Praktyków” tez się pewnie
wypiszę bo nie czuje tam wznoszącej energii.
Skompilowałem dziś Savułar grupy
Savułar grupy, czyli jak nawigować – zgłaszajcie co jeszcze dodać
Jesteś tutaj obecny? – Przeczytaj będzie jaśniej i łatwiej
0. Grupa to Twoje wsparcie na drodze
poszerzania Świadomości,
są tu różni Mistrzowie:
Eksperci, Szaleńcy i Oświeceni
(tych ostatnich jest najwięcej)
1. W prawym górnym rogu pod
zdjęciem jest LUPA
tam klikając
możesz wyszukać po słowach kluczowych
posty, które Cię mogą interesować.
Może tam jest inspiracja lub
odpowiedź na Twoje pytanie
2. Uwielbiamy tutaj pytania,
relacje z doświadczeń, techniki,
metody – praktyki,
absurdalizmy, surrealizmy i
wygrywające numery w Lotto
3. Pisząc nowy post poprzedź go
jednym lub więcej słowami kluczowymi np:
Doświadczenia – bla bla bla,
TANTRA, OOBE, THC,
Kidnapping Astralny itp
To ułatwia późniejsze wyszukiwanie LUPĄ
4. W zakładce PLIKI są różne pliki
ebooki, teksty, lub niektóre
wątki grupowe w formacie .pdf.
Możesz tam ściągać pliki lub
dodać nowe.
5. Z założenia mamy 6 Adminek Witaminek i
6 Adminów Gimnazjalistów
są to Aniołowie Grupy,
Adminką/Adminem jest się na jakiś czas i
jest nieokreślona rotacja.
6. Każdy może być Adminką lub
Adminem bez względu na płeć i
obecną ilość „A”
Chcesz być „A”?
Napisz na głównym lub
do któregoś „A” z prośbą.
Proście a będzie wam dane by Hesus
7. <3 <3 <3
Kocham tę grupę
Moje jedzenie
fragment wypowiedzi na grupie Witarianie na facebooku
Asiu witarianizmy sa różne ta grupa jest ogólna,
jest inna 8/1/1 i tam nei pisze wcale bo
dla mnei to jakas ekstrmalna
szufladka filozoficzna.
do wiitarianizmu moja droga trwala
6 lat poprzez diete rozdzielna, 5 przemian,
makrobiotyke, wegetarianizm,
weganizm, frutorianizm,
wg grup krwi, wg pH i
witarianizm Sai Baby
(ktory uwazam za najsensownijeszy i
najbardziej ludzki czyli
elastyczny/plastyczny a do tego
polaczony z ayurveda czego
brakuje wszystkim wita systemom z
usa ktore bazuja na nauce i jej
doswiadczeniach teoriach i bledach).
w miedzy czasie byly np 2 lata bez
jedznei 1 dzien w tygodniu,
rozne oczysczania ciala – dluzsze posty do
9 dni, lewatywy, oczyszczanie watroby itd. tez
sunyoga pranayama, ponad 3000h medytacji siedzacej i
inen rozne rpaktyki tzw duchowe jak
i rowniez z roslinami.
z biegiem czasu tej mojej
ewolucji jedzenia ilosc jedzenia sie
zmniejsza, nigdy (tylko raz) nie liczylem
kalorii lub zawartosci jakis
skladnikow w pokarmach.
nie jestem ani wegetarianinem
ani veganinem ani witarianinem
a zarazem jestem nimi wszystkimi,
czasem zjem ceviche to ryba surowa lekko
podkiszona na sloncu z warzywami
(jem gdy dostaje slinotku na widok lub
mysl o ceviche taki
znak od ciala u mnie),
jem mleczne bo moje cialo czasem je potrzebuje
i bardzo dobrze trawi,
jem pieczywo czy ryz albo platki owsiane
(ktore mozna jesc raw wystarczy
je namoczyc w wodzie)
nie wyjmuje robaczkow z
warzyw i owocow.
Np co dzis zjadlem to taka typowka bo
u mnie akzdy dzien jak jest cieplo wyglada tak
samo (teraz mieszkam w kostaryce)
caly dzien pije wode z cytryna tak
gora 1-1,5l/dzien, poza tym funkcjonuje
bifazowo czyli spie w nocy i w dzien to
sporo zmienia w roznych
kwestiach tez zywieniowych
1szy posilek – 1/3 ananasa,
drugi posilek – 20 cm bagietki z 1/3 avocado
jendym pomidorem kawlakiem ogorak i
liscie salaty plus oliwa z oliwek i
sol pieprz,
trzeci posilek (po snie w dzien)
platki owsiane moze z 80gr z
olejem z oliwek sol curry,
plus 3 liscie salaty z oliwa,
kawalkami ogorka i czerwonej papryki,
czwarty posilek – salatka z 2 malych pomidorow,
10cm ogorka, kliku lisci salaty i
kawlaka czerwonej papryki do tego
sol, pieprz i olej z oliwek, i
zjem (bo u mnei ejst jeszcze
wasze wczoraj jak to psize troche paltkow lub
np banana i papaye. i
czekolady sobie gorzkiej zjadlem.
poprzez te wszystkie zmiany jakie
rpzechdozilem z zywieniem doskonale
wiem co mam jesc i jaki bede meic
efekt z pokarmu,
jak mam pisac ksiazke
to jem owoce bo jak zjem chocby
nawet banana to przeskakuje na
myslenie inne i nie moge
pisac tak jak chce,
jak mam zrobic projekt strony www to
na owocach nic nie zrobie tylko
potrzebuje jakies weglowodany ze zboza,
codziennie chodze okolo 5-6km,
przebywam cały czas na zewnatrz tylko
spie w srodku w domku z drewna wsrod natury.
Moj punkt wiedzenia na jedzenie odbiega
od wiekszosci osob wege.vegan.wita jakie
poznalem bo malo kto robi w zyciu takie
zywieniowe testy dzieki ktorym
poznaje sie potrzeby ciala i jego
reakcje na rozne pozywienie.
Dla mnie rozne sposoby zywienia to
kolejne stopnie mozna by
nawet po czkarach to rozpisac.
tak jak w rozwoju duchowy najpierw
funkcjonuje sie na malym obiegu 3 czakr i
ppotem po kolei sie otwiera
serce gardlo 3 oko i korone tak samo
jest wg mnie w jedzeniu, dlatego przeskok
z jedzenia malego obiegu na 5 lub 6 jest
mozliwy i dla wiekszosci niewykonalny.
zrobia wyskok do gory i potem spadna czego idealnym przykaldem jest ta mloda szwedka co od razu wskoczyla na niejedzenie a potem wrocila do miesa.
Joachim Werdin ktrego uwazam za bardzo swiatla osobe w sprawach jedzenia wiele mowi o jedzeniu i emocjach, mozna nawet dojsc do wniosku wykonujac pewne eksperymenty i „praktyki swiadomego jedzenia” ze 99% jedzenia jest na tle emocjonalnym. dlatego pyatlem sie was o to czy robicie posty, posty pozwalaja poznaci glod i zrozumiec czym on jest, jakie sa jego przyczyny niefizyczne itd. Osho mowil ze nie wierzy w wegetarianizm jako droge bo wege jest wynikiem rozwoju swiadomosci/duchowego. i dlatego sa agresywni wege co jedza soje o smaku kurczaka, flaki ajakies tam czy kotlety bo oni energetycznie są nizej niz pokazuja to swoim jedzeniem. Studenci co nie zdali matury.
Wiekszosc polski witarian zna 2 lub 3 sposoby jedzenia – tradycyjny polski, (wege polski) i witarianizm. dalem w nawias bo wielu przeszlo z tradycyjnego na witarianizm. to sa 2 lub 3 punkty widzenia kwestii jedzenia. u mnie jest ich ponad 8. Różnica miedzy 3 a 8 kt widzenia jest taka ze jelsi od jutra by nie bylo nic do jedzenia oprocz powietrza slonca i wody to ja wiem jak przezyc.
I gdy pisze coś witarianom co odbiega od 811 925 334 czy inncyh sztucznych amerykanskich zlotych zasad to uwazaja ze atakuje ich witarianiazm, a ja mowie „poznaj siebie, poznaj cialo, poznaj czym jest jedzenie, badz bardziej swiadomy/a”
Co bedziecie jesc jak nie bedzie gdzies bananow? albo beda mega drogie np 0,8$/sztuka? od 5 lat podrozuje bywam nad oceanem gdzie codziennie jest mega upal ponad 30stp albo w gorach na ponad 2000 czy 3000mnpm albo w klimacie mega wilgotnym albo w mega suchym. co jesc gdy cala podroz od drzwi w PL do maisteczka w ekwadorze trwa 43godziny? a co jesc gdy jade autokarem z mexico city do kostaryki i podroz trwa prawie 3 doby? jak sie odzywiac na 3700mnpm gdzie w dzien jest 25stp a wieczorem/noca moze byc 5stp bez ogrzewania w domu? co bedzie najlepszym pozywieniem na 18 dniowy rejs przez atlantyk? tam nie ma po drodze sklepow
Was to nie interesuje bo w wiekszosci meiszkacie caly rok w jednym miesjcu i kazdy tydzien wyglada mniej wiecej tak samo, wasze jedzenie moze pasowac do waszego stylu zycia i waszej energetyki, osoba o innym stylu zycia i innej energetyce moze kompletnie nie rezonowac z takim jedzeniem.
książka o moich wnioskach jedzeniowych, która pisałem od 2008 do 2011 z dodatkami w 2013 bedzie wydana na wiosne. Tam sa glebsze rozwiniecia swiadomego podejscia do jedzenia. tytul orginalny byl „sztuka swiadomego jedzenia” tylko ze to zuplenie podobno bledne marketingowo wiec na olkadce bedzie inny nie pamietam nawet jaki tytul
„patrzycie a nie widzicie” by Jezus
James nazwał mnie Mesjaszem Fraktalnym,
mój numer to
James zobaczył
fraktalna nature wszechswiata
to takie małe nieskończone wszechświaty
w 3/4D Super HD vv UV
3 dni temu mowie
– chce zapalic (zyczenie = efekt końcowy)
i nic nie robie w tym kierunku (odpuszczenie, wycofanie – http://pl.wikipedia.org/wiki/Cimcum )
jak mam dostac to i tak dostane (pewność)
kiedy ? (niecierpliwy umysł)
wtedy gdy bedzie mi to dane (Cimcum)
brak oczekiwań = synchroniczność z momentem kreacji
a i jeszcze sobie pomyslalem „siedzisz ciagle w twojej oazie, w miasteczku tylko zakupy,
prawie zero socialu, wiec szanse marne”
(krytyk – nadzieja 100%)
i po tym pomyslalem „wszystko jest możliwe”
(optymista – wiara 100%)
i zajalem sie czyms innym (Cimcum)
no i wczoraj rano siedze sobie
patrze sie na bananowce, których tu nie widać
i podchodzi argentynczyk
meiszka ze swoja zona? i dzieckiem
wymienilismy w ciagu meisiaca moze 41 zdan w 5 mniut
(tu moze kiedys wstawie zdjecie)
i sie mnie pyta „fumas hashish?” (palisz haszysz?)
„Si” odpowiadam
i wręcza mi z usmiechem kuleczke haszyszu
razem z jedną bletką
Krysia L. – Czułam ….. Do 15 strony rozpłynęłam się w Miłości. Robię przerwę. Pływam w Miłości Początek tak mnie „doładował „, że bez problemów (z jednym wyjątkiem) płynnie dotarłam do końca. DZIĘKUJĘ będę wracała do wybranych rozdziałów. Pierwsze 15 stron to moja modlitwa Hi hi Max Love Pozdrawiam Cię serdecznie. Moc Miłości <3
Frank E. – Nie mogę wytrzymać czytając Biblię Miłości i muszę napisać, że zostałem przez tę lekturę zmielony na placek. ta lektura w dużym stopniu omawia rozterki z jakimi się obecnie borykam – od toksycznych rodziców, związku, gdzie nie ma żadnej wspólnej przestrzeni do MY, braku zaufania, moich kłamstwach…ufff normalnie szok.. ta lektura świetnie się czyta pięknie piszesz.
Tomasz Sz. – dzięki Max za ksiazke przeczytalem pare stron i mam wrazenie ze masz podobne spojrzenie na temat milosci jak ,,osho ‚” ale upewnie sie po przeczytaniu calosci. (po 2 godzinach) przeczytalem w sumie 100 stron,,biblii” i chyba musze sie z tym przespac bo bardzo duzo odnioslem do swoich relacji i chyba mam odpowiedz na swoj ,,problem ”
Anna S. – jestem pod wrazeniem Biblii Milosci. Duzo przeczytalam w zyciu ksiazek, duzo sie uczylam, probowalam roznych rzeczy, eksperymentowalam i robie to nadal, ale po raz pierwszy czytam ksiazke, ktora jest mi tak bliska, jest jednoczesnie wyzwaniem i mowieniem o rzeczach oczywistych, ktore wcale oczywiste nie sa. I jest tak bardzo tym, co chcialabym przeczytac I ma w sobie tak duzy potencjal robienia dobra. Dzieki, ze ja napisales i udostepniles.
Danuta K. – Witaj Mariuszu, przeczytałam Biblie Miłości i jest naprawde piekna i zarazem prosta w przekazie. Chwilami miałam wrazenie że czytam o swoich doświadczeniach. Hmmm tez urodziłam sie w Swiebodzinie. Bardzo pięknie to wszystko ująłes włącznie z czakrami włącznie…Jestem pełna zachwytu i jednocześnie dziekuję ze mogłam przeczytac twoje dzieło. Pozdrawiam z kaprysnej obecnie Irlandii. Wioletta G. – Czytam. Faktycznie jako do Biblii bedę do niej wracać. Wynotowałam sobie kilka zdań, już nawet praktykuję odruchy dawania uczucia Miłości wszystkiemu (mam nadzieję, że to będzie trwały stan) ale poniższe zdanie jest bardzo trafne, adekwatne do mojej sytuacji życiowej: „Jej wewnętrzna rozterka powodowała konflikt na zewnątrz pomiędzy nami. To bardzo powszechna sytuacja, gdy coś zewnętrznego pokazuje, co się dzieje wewnątrz.” I ja miałam pewną rozterkę, z którą zmagałam się,ale nie potrafiłam odejść pierwsza-tak definitywnie. Pozdrawiam
Wiola L. – Właśnie przeczytałam Twoją Biblię Miłości..cóż….DZIĘKUJĘ
Jest taka bliska życiu i fajnie napisana dziękuję raz jeszcze,będę podawać dalej pozdrawiam
Ewa Sz. – Piękna książka:-)
Bogdan P. – Dzięki Maxie za ten wspaniały dar
Janusz – Witaj Max Love Po wywiadzie (porozmawiajmy.tv) jaki udzieliłeś, zdałem sobie następujące pytani co taki (gówniarz) może wiedzieć o miłości. TO JA DOŚWIADCZONY ŻYCIEM FACET MAM COŚ DO POWIEDZENIA!!! I za raz usiadłem, przeczytałem Twoją książkę, aby potwierdzić swoją teorię. A tu nagle dostaję kopniaka i zaczynam wyciągać wnioski. Zaczęły otwierać mi się oczy, i stwierdziłem jak mało wiem a Twoje doświadczenia będą moim drogowskazem bez zakazu i nakazu. twoja książka jestem fascynująca i zaskoczyłeś mnie, że jest w większej części książka o mnie, choć jestem mężczyzną. Chcę nadmienić, że czytając ją miałem wrażenie jak moje uczucia były poruszane i to Ty spowodowałeś, że zdałem sobie sprawę że Miłość to energia a energia to Miłość. Zdawało mi się że ja to wszystko wiem do momentu twej lektury. Wszystko co napisałeś pochłonąłem za jednym posiedzenie i zauważałem w swoim sposobie myślenia zmiany za co bardzo ci dziękuje i przepraszam za powyższego (gówniaż). Wiem że mi wybaczysz, ponieważ kochasz wszystkich. Urodziłem się 61 lat temu i wiem, że będę się uczył życia od takich ludzi jak Ty. DZIĘKUJE DZIĘKUJE I KOCHAM CIĘ !!!
Biblia Miłości czeka na twoją opinię
Dodaj ją w komentarzu lub prześlij na maila.
Dziękuję
Chcesz ściągnąć Biblię Miłości? Kliknij poniżej Share/Udostępnij na facebooku.
Udostępnij na facebooku aby ściągnąć plik
Po udostępnieniu strona się przeładuje i wyświetli się link do ebooka
Dziękuję za udostępnienie <3 <3 <3
Ważne
Musisz mieć odblokowane okienka Pop-Up w przeglądarce,
Może chodziłeś/aś w czerwonych okularach lub niebieskich.
Ciekawie zaczyna się dopiero w okularach 3D
i o tym w innym wpisie będzie…
Projekt Główny – czyli istota tego bloga…
Projekt Główny – 333
Cel – dokumentowanie mojego życia, inspirowanie
Dlaczego??? – jedynym sensem jaki widzę w życiu to obserwowanie procesu jakim jest życie, dokumentowanie tego procesu pozwala mi na większą intensywność bycia obecnym w tym procesie. Dokumentacja to kroniki mego życia. Zauważam, że moje życie jest całkowicie poza „typowym”
a zarazem jestzupełnie zwykłe
Jak??? – tak jak chcę i/lub mogę – audio, foto, video, teksty, skany, rysunki, obrazy, rzeźby, książki, ebooki itp
Gdzie??? – wszędzie gdzie jestem i mam chęć na dokumentowanie.
Udostepnianie dokumentacji będzie głównie na tej stronie www.
Większośc dokumentacji będzie się pojawiać z pewnym opóźnienie.
Docelowo chcę dojść do maksymalnego LIVEdoc ponieważ
wszelkie inne formy dokumentowania zabierają sporo czasu na edycję.
A czas wolę przeżywać w innej formie niż edytowanie zgromadzonych materiałów.
Co??? – wszystko co zechcę dokumetować – przemyślenia, twórczość, rozmowy, zdarzenia, eksperymenty…
Jak to się zaczęło??? – na wyspie Holbox w Meksyku w sierpniu 2013 roku. Postanowiłem udokumentować conajmniej 40 dni mojego życia. To był przełom w mojej fotografi jak również uświadomienie sobie czym jest proces życia i dokumentacji. Zafascynowało to mnie.
Dlaczego blog??? – bo poszedłem za wskazówką mego znajomego i zostałem zainspirowany książką Bloger.
Forma tego bloga jest i będzie różna, nie ma tu jednego wzoru który powielam,
Czasem sprawa jest poważna i pisze poważnie a czasem sprawa jest poważna
i piszę niepoważnie Jednego dnia mam chęć na pokręcony wpis którego przygotowanie
daje mi mase radości a innego dnia mam mniej humoru więc jest ianczej.
To taki autoportrt w real time, człowieka, który żyje i pisze bloga